tag:blogger.com,1999:blog-7293732836393004743.post5865745353086166224..comments2024-02-06T21:59:34.378+01:00Comments on Zielony kajecik: Balowe wspomnienia dawniej i dzisiajMaialishttp://www.blogger.com/profile/09011752039092616814noreply@blogger.comBlogger6125tag:blogger.com,1999:blog-7293732836393004743.post-15143301034593398932016-04-24T19:21:44.973+02:002016-04-24T19:21:44.973+02:00Loano, obok Ciebie nie da się przejść obojętnie :)...Loano, obok Ciebie nie da się przejść obojętnie :)Maialishttps://www.blogger.com/profile/09011752039092616814noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7293732836393004743.post-3072543246505375592016-04-23T20:45:12.671+02:002016-04-23T20:45:12.671+02:00A ja dziękuję za wymienienie w blogu! Jak miło, że...A ja dziękuję za wymienienie w blogu! Jak miło, że mnie zapamiętałaś! :P <br />Ja się dobrze bawiłam, chociaż przyznam, że miałam wrażenie, że ciągle gdzieś chodziłam :P No, ale ja nie przepadam za tańcami, więc wolę zawsze podpierać ściany.Joanna Loanahttps://www.blogger.com/profile/13922183365562171680noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7293732836393004743.post-56492436485419508652016-02-12T14:35:01.691+01:002016-02-12T14:35:01.691+01:00Pamiętam, jak opowiadałaś o tym pierwszym warszaws...Pamiętam, jak opowiadałaś o tym pierwszym warszawskim balu. Przyznam, ze na razie nie marzę o przyszłorocznej edycji, bo mam wrażenie, że lepiej byłoby poznać członków Arsenału na imprezach plenerowych, ale cóż, życie bywa nieprzewidywalne, więc kto wie :)?Maialishttps://www.blogger.com/profile/09011752039092616814noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7293732836393004743.post-64276771077879015522016-02-11T16:36:29.570+01:002016-02-11T16:36:29.570+01:00Jak byłam pierwszy raz na Balu Arsenału trzy lata ...Jak byłam pierwszy raz na Balu Arsenału trzy lata temu, też czułam się trochę jak panna Morland - bo byłam tam sama, samiuteńka i na całej sali nie znałam zupełnie nikogo (innych dziewczyn z Krynoliny wtedy nie było)! Podobnie było też w zeszłym roku w Brukseli, gdzie oprócz dwóch dziewczyn z Krynoliny nie znałam nikogo i musiałyśmy prosić organizatorkę balu o zapoznanie nas z towarzystwem. I w obu przypadkach był problem z tańcem (to uczucie, gdy wszyscy tańczą, a Ty, mimo iż też chcesz, jednak zostajesz pod ścianą znam z obu bali bardzo dobrze ;) ) i z asymilacją z otoczeniem, ale taki już jest chyba urok pierwszych bali w całkiem nowym środowisku. Ja się nie zraziłam i teraz za każdym razem jest coraz lepiej. Mam nadzieję, że i u Ciebie tak będzie :)Porcelanahttps://www.blogger.com/profile/09074180168223019998noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7293732836393004743.post-18221142050203068752016-02-02T23:56:47.945+01:002016-02-02T23:56:47.945+01:00Dzięki! W ogóle Krynolina uratowała ten wieczór. Dzięki! W ogóle Krynolina uratowała ten wieczór. Maialishttps://www.blogger.com/profile/09011752039092616814noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7293732836393004743.post-25178568262729874562016-02-02T18:28:10.846+01:002016-02-02T18:28:10.846+01:00Tryb "Stefan" jest chyba jedynym słuszny...Tryb "Stefan" jest chyba jedynym słusznym w takich sytuacjach :D<br />Mi również przyszło na myśl porównanie tego balu do pierwszego balu Katarzyny Morland w Bath.<br />Bardzo się cieszę, że mogłam Ciebie poznać, a jak powiedziałaś, nasza melina, sprzyja kontaktom :DVorago rerumhttps://www.blogger.com/profile/02051201135142289718noreply@blogger.com